Komisja Unii Europejskiej w lutym 2015 roku zdecydowała się na podjęcie konkretnych działań, których celem było zainicjowanie strategii unii energetycznej. Pojawiła się więc inicjatywa zalecająca kontrolę i przegląd prawa obowiązującego w państwach unijnych po to, aby określić sposoby specjalnego etykietowania energetycznego. Zaproponowane przez Komisję UE zmiany można uznać za znaczący krok w dobrym kierunku, nie da się bowiem ukryć, że ich konsekwencją jest wprowadzenie spójności i jedności charakterystycznej dla polityki energetycznej. Pozwoli to na umożliwienie konsumentom dokonywania rzeczywiście świadomego wyboru. Nie można nie docenić i tego, że zapowiedziane zmiany powinny mieć także ogólny wpływ na działania związane najpierw z przygotowaniem, a następnie także przestrzeganiem zasad racjonalnego zachowania efektywności energetycznej, o tej zaś coraz częściej mówi się jako o zadaniu priorytetowym dla kolejnych państw.
Komisja nie poprzestała na deklaracjach, a jedna z najciekawszych propozycji dotyczy klarownych i przejrzystych informacji o tym, jaka jest rzeczywista efektywność energetyczna. Owszem, już teraz mamy z nimi do czynienia, dość często też możemy zapoznać się w tym kontekście ze skalą od A do G. Sposoby jej interpretacji różnią się jednak między sobą, co sprawia, że trudno jest mówić o rozwiązaniu praktycznym. Innym projektem Komisji UE, któremu wypada kibicować jest ten, który odnosi się do wprowadzenia elektronicznej bazy odnoszącej się do wszystkich nowych produktów oszczędzających energię, jakie są wprowadzane na rynek.
Po raz kolejny zyski maja odczuć przede wszystkim klienci, którzy będą mogli zdecydować się na realny wybór, nowe rozwiązanie ma jednak również ułatwić nadzór ważny z punktu widzenia organów rządowych. Komisja stawia zarówno na zwiększenie świadomości tego, czym jest efektywność energetyczna, jak i na rozwój odnawialnych źródeł energii. W przekonaniu polityków pomoże to w pewnym momencie w oddzieleniu się od dostawców energii, którzy wywodzą się spoza UE, co leży także w polskim interesie. Jest to kolejny krok naprzód, który powinien być rozpatrywany także w kontekście zatwierdzonego przez unijnych przywódców projektu ram polityki klimatyczno-energetycznej.